czwartek, 2 lipca 2015

Inna bajka- Kasia Bulicz-Kasprzak

   Życie młodych ludzi do pewnego momentu zawsze jest takie samo. Szkoła, przyjaciele, pierwsza miłość, pierwszy papieros, problemy z matematyką, wieczna wojna z rodzicami. Potem matura, w większości przypadków studia i...i nagle okazuje się, że nic już nie jest takie ujednolicone. Jedna z przyjaciółek wyjeżdża na studencką wymianę, inna znajduje miłość życia, bierze ślub. Ta najbardziej zbuntowana wyjeżdża stopem gdzieś w nieznane, zdobi ciało kolejnym tatuażem. Nie da się już porównywać. Ucieka to co znane, bezpieczne na rzecz dorosłości. Ta przychodzi u każdego w zupełnie innym momencie. Czasami lezie powoli, dojrzewa. Innym razem spada jak grom z jasnego nieba. Albo jak...nieplanowana ciąża.
  Karolina ma 24 lata i zupełnie normalne życie. Studiuje chemię, mieszka w akademiku. Na weekendy wraca do rodziców, po słoiki. Razem z przyjaciółmi wyjeżdża do Karpacza. Wsiadając do pociągu nie wie jeszcze, że ta podróż zupełnie zmieni jej życie. Wywróci je do góry nogami.
  Od dawna miałam ochotę na taką książkę. Na polską autorkę, coś lekkiego ale bez przesady, wakacyjnego, ale nie nudnego. I nie o kobiecie w średnim wieku, ale o mojej rówieśniczce. Dlatego kiedy tylko ją odebrałam, odłożyłam wszystkie inne i od razu zabrałam się do czytania. Z przyjemnością oddałam się lekturze, która niestety, bardzo szybko się skończyła. I nie zawiodła mnie ani trochę.
  "Inna bajka" przepełniona jest emocjami. Autorka z ogromną płynnością, na jednej nawet stronie przechodzi od nostalgii przez złość, po śmiech. Książka z pewnością jest pełna humoru, chociaż to, co przydarzyło się głównej bohaterce, wcale jej nie cieszy. Dla Karoliny stan błogosławiony to jeden wielki koszmar. Nudności, zgaga, ból kręgosłupa... opowiada o nich w naprawdę zabawny sposób.
  Od razu poczułam sympatię do głównej bohaterki. Sama znajduję się gdzieś na życiowym zakręcie, chociaż zupełnie innym niż ten jej. Łączy nas jedno. Obydwie nie widzimy (Karolina przynajmniej na początku) wyjścia z tego, co nas spotkało. Autorka zgrabnie, w naprawdę przyjemny sposób pokazuje jednak, że nawet to, co w pierwszej chwili wydaje się być kompletną katastrofą, prędzej czy później staje się codziennością, zaczyna być znośne, a potem nawet miłe.
  Tegoroczne wakacje postanowiłam (tak jak pisałam we wcześniejszym poście) spędzić na lekkiej, przyjemnej lekturze, ale takiej, która zostanie ze mną na dłużej niż zaledwie kilka dni. "Inna bajka" z pewnością zostawi we mnie ślad. Miły ślad naprawdę ciepłej opowieści. Wakacyjny must read!

6 komentarzy:

  1. Do tej pory przeczytałam wszystkie książki Kasi Bulicz- Kasprzak, więc na pewno i ta mnie nie ominie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Są takie książki, do których od razu się pała sympatią. Po prostu czuje się, że są dobre i odpowiednie właśnie dla nas. Tak mam z "Inną bajką". Odkąd tylko pojawiła się jej zapowiedź, wiedziałam, że kupię ją sobie w te wakacje. Twoja recenzja tylko mnie w tym utwierdziła :-) Bardzo miło mi się czytało Twoje wrażenia z lektury. Wybitnie dobra recenzja

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie książki w lato to ja rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę poznać tę książkę, zaraziłaś mnie letnim klimatem ;)
    PS. Jak dobrze było tu trafić ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie zaprezentowałaś książkę i dzięki Tobie mam ochotę do niej zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń