czwartek, 27 października 2011

jesien


W miękkim spojrzeniu w jesienny bury poranek,w spojrzeniu o miękkim akcencie, widzę spacer. Samotny spacer po jesiennym parku. Z wzrokiem troszkę niewidzącym i butami głęboko zatopionymi w złotych liściach. Zasłuchany i zapatrzony w rudo-złote szelesty wzrok nie zauważa. Nie widzi, że jego ciało lekko odepchnęło się od innego wzroku. Schowanego w szarych szalach, ukrytego za jakąś nostalgiczną mgłą, która nie pozwala podnieść wzroku od rozdeptywania rudych szelestów. Obudzone dotykiem spojrzenia spotykają się. Zaglądają głęboko w siebie, widzą w swoich środkach ciepłe puchate oceany. I nagle widzą, że szare szale wcale nie są im potrzebne. Że mogą połączyć spojrzenia w szeleszczącym chodzie. 
Jesień.

wtorek, 25 października 2011

portrait d'un femme-auto 11

to ja 
nie wiem
nie widzę
ułamkami tylko
sekund
jedno spojrzenie
naiwna interpretacja
to nie jest tak,


to ja 
nie wiem
nie czuję
wcale tylko
torszkę 
mi tego
brakuje.

sobota, 22 października 2011

miękkości

sobotnie miękkości 
miękkie ciepłe
stópki
pomiętoliły
całą 
białą
pościel.

czwartek, 20 października 2011

troszkę

Mam ochotę pobyć dzisiaj trochę taką Amelią Poulain. Nie widzieć jesieni, zjeść słodką zupę, szeleścić liśćmi spod nóg,oblizywać lukier z cudzych palców, wyczytywać banały pomiędzy wierszami i upajać się wzrokiem między spojrzeniami. Niewinnym, delikatnym, nieśmiałym. Tak zupełnie nie pasującym do roli. Wychodzę z roli. I oglądam ten kawałek Ciebie, kiedy Ty przypadkiem też z  niej wyjdziesz. Najprzyjemniejsze są takie kawałki. Miłe, ciepłe, puchate i niezwykle jesienne.

wtorek, 18 października 2011

cigarette














Bartosz K.

***

zapowiadam Bartka w czerni i bieli.

piątek, 14 października 2011

jesień na bratkowej

a ty jaką masz jesień?

wtorek, 11 października 2011

poniedziałek, 10 października 2011

mężu-niemężu

nie będę rozmawiać
o mężu
niemężu

o dzielnych pocałunkach 
w pojedynkę  

o tęsknocie
na siłę 
też nie będę 

o wszystkich papierosach
wypalonych
na twoje
nietwoje
zdrowie 

rozmawiać 
nie będę.