wtorek, 20 lutego 2018

Milczące dziecko- Sarah A. Denzil

     Emma przeżyła w swoim życiu największy koszmar. Dziesięć lat temu, podczas ulewy stulecia zaginął jej syn. Niedawno został uznany za zmarłego, a Emma zaczęła na nowo układać sobie życie. Ma kochającego męża, spodziewa się dziecka. Nagle wszystko się zmienia. Aiden się znalazł. Żyje. Jest zabiedzony, skrzywdzony. Prawdopodobnie z powodu przeżytej traumy szesnastolatek nie mówi. Emma ma nadzieję, że w końcu się odezwie. Tylko on może opowiedzieć własną historię. Ale Aiden nie chce współpracować. 
   Niepowtarzalny klimat brytyjskiej wsi. Taka bardzo hermetyczna społeczność, zamknięta we własnych, angielskich konwenansach. To znacznie utrudnia rozwikłanie zagadki. Emma, jako wyrzutek tej społeczności, ktoś, kogo omija się na ulicy szerokim łukiem. Bo jest dziwna, bo zdarzyła jej się straszna tragedia i nie wiadomo, jak się wobec nie zachowywać. 
   Pochyla się nad nią jedynie Jake, nauczyciel plastyki, który w krótkim czasie zyskuje zaufanie Emmy. 
   Dużo tu schematów. Pewnych rzeczy łatwo się domyślić. Na przykład tego, czy Aiden w końcu przemówi. Albo tego, kto za tym wszystkim stoi. Nie ujmuje to jednak całości. Atmosfera jest bardzo niepokojąca, a jednocześnie czytelnik ma wrażenie pozornej normalności. Jakby to, co przytrafiło się Aidenowi, Emmie i pozostałym bohaterom, mogło się zdarzyć tuż za rogiem. 
   Jeżeli istnieje w tej książce coś, co mnie zaskoczyło, to z pewnością nie zakończenie, ale zachowanie Aidena. Jego tajemnica i to, co dzieje się z nim na ostatnich stronach. Autorka idealnie manipuluje czytelnikiem. Ostatecznie nie wiedziałam już, czy mu współczuję, czy się go boję, czy może mnie drażni. 
   Bardzo dobry thriller. Może nieco kobiecy, przez główną bohaterkę. Nie trzyma w napięciu jak kryminał, ale szokuje, powoduje strach. Do przeczytania w kilka wieczorów, bo bardzo wciąga.