środa, 27 maja 2020

Zamek z piasku- Magdalena Witkiewicz

    Autorka jest bardzo poczytną polską pisarką- wiem. Niestety, czytałam tylko jedną jej książkę (świąteczną naturalnie- "Uwierz w Mikołaja" i płakałam ze wzruszenia, była przepiękna). Na półce Kindle'a nadal czeka "Czereśnie zawsze muszą być dwie". Ale nowe wydanie "Zamku z piasku" nie mogło czekać. Poleciałam na okładkę, a jakże...
    Główna bohaterka, Weronika jest w szczęśliwym związku. Ze swoim mężem znają się od liceum. Rozumieją się niemal bez słów. Do czasu, kiedy rozpoczynają starania o dziecko. Każda kolejna nieudana próba odsuwa małżonków od siebie. Weronika wpada natomiast w ramiona przypadkowo poznanego mężczyzny. Przyjaźń z Kubą zaczyna być dla niej ważniejsza od małżeństwa. 
    Myślałam, że wiem, jak skończy się ta historia. Pomyliłam się. Zakończenie było... zaskakujące, wzruszające i piękne. Takie, jakiego oczekuję po książkach o tej tematyce. Mam na myśli chęć zostania matką. 
    Myślę, że nam kobietom bardzo łatwo jest poczuć emocje bohaterki, która bardzo chce mieć dziecko. Mi przynajmniej, bardzo łatwo było się wczuć w Weronikę. Myślę, że to za sprawą tego, jak dobrze bohaterka jest napisana. 
   Cała historia jest wciągająca, ciepła i bardzo przekonywująca. Mam na myśli to, że Weronika mogłaby być jedną z nas. To, w jaki sposób się gubi, jak popełnia błędy, czyni ja realną i taką...bliską czytelnikowi. 
   Muszę przyznać, druga książka Magdaleny Witkiewicz i kolejna trafiona. Chyba pora sięgnąć po "Czereśnie...". Super, że Filia odświeżyła "Zamek z piasku". Jeżeli lubicie piękne polskie powieści dla kobiet, a do tego książki o niespełnionej potrzebie zostania mamą- chcecie ja przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz