Autorka jest bardzo poczytną polską pisarką- wiem. Niestety, czytałam tylko jedną jej książkę (świąteczną naturalnie- "Uwierz w Mikołaja" i płakałam ze wzruszenia, była przepiękna). Na półce Kindle'a nadal czeka "Czereśnie zawsze muszą być dwie". Ale nowe wydanie "Zamku z piasku" nie mogło czekać. Poleciałam na okładkę, a jakże...
Główna bohaterka, Weronika jest w szczęśliwym związku. Ze swoim mężem znają się od liceum. Rozumieją się niemal bez słów. Do czasu, kiedy rozpoczynają starania o dziecko. Każda kolejna nieudana próba odsuwa małżonków od siebie. Weronika wpada natomiast w ramiona przypadkowo poznanego mężczyzny. Przyjaźń z Kubą zaczyna być dla niej ważniejsza od małżeństwa.
Myślałam, że wiem, jak skończy się ta historia. Pomyliłam się. Zakończenie było... zaskakujące, wzruszające i piękne. Takie, jakiego oczekuję po książkach o tej tematyce. Mam na myśli chęć zostania matką.
Myślę, że nam kobietom bardzo łatwo jest poczuć emocje bohaterki, która bardzo chce mieć dziecko. Mi przynajmniej, bardzo łatwo było się wczuć w Weronikę. Myślę, że to za sprawą tego, jak dobrze bohaterka jest napisana.
Cała historia jest wciągająca, ciepła i bardzo przekonywująca. Mam na myśli to, że Weronika mogłaby być jedną z nas. To, w jaki sposób się gubi, jak popełnia błędy, czyni ja realną i taką...bliską czytelnikowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz