piątek, 19 lutego 2016

Ezotero Moje przeznaczenie- Agnieszka Tomczyszyn


 "Córkę wiatru", czyli debiut Agnieszki Tomczyszyn czytałam na przystanku autobusowym, zupełnie zapominając o tym, że miałam do któregoś z uciekających autobusów wsiąść. Miałam duże wymagania wobec kolejnej części.
 Główna bohaterka wychowała się na górze Brocken (magicznym miejscu spotkań wróżek żyjących na Ziemi). Wie, że razem ze śmiercią wychowującej ją ciotki przyjdzie jej zostać prorokinią, przywódczynią wszystkich wróżek. Planuje ogromną rewolucję. Zanim obejmie władzę, musi zejść na Ziemię. Tam zmieni się wszystko. Pozna swoich rodziców, uroki domu na drzewie, pięknego pensjonatu, pór roku. Pozna również, czym jest miłość...
  Nie mam zamiaru nikogo trzymać w niepewności. Nie zawiodłam się. Ale po kolei.
  Jest w słowach "Ezotero" coś, co nadaje jej magii, której wcale nie opisuje autorka. Ta książka jest lekka, przyjemna, chociaż zwrotami akcji zaskakuje znacznie częściej niż jej poprzedniczka. Mam wrażenie, że "Ezotero moje przeznaczenie" jest po prostu bardzo...wiosenna. To bardzo ulotne wrażenie, być może wyłącznie ja to poczułam.
   Z pewnością dobrze się bawiłam podczas lektury. Odniosłam jednak wrażenie, że autorka podczas tworzenia bawiła się znacznie lepiej. Pozwoliła sobie wykorzystać magię w zupełnie dowolny sposób, dokładnie wydaje mi się taki, w jaki każdy z nas by ją wykorzystał. Gdybyście bowiem mogli się przemieszczać, czy nie chcielibyście jeść śniadania w Paryżu, a obiadu we Włoszech? Ja bym chciała. Główna bohaterka może sobie na to pozwolić. I wspaniale. Bo to zupełnie logiczne. Książka daje autorowi nieskończone możliwości kreacji. Agnieszka Tomczyszyn wiedziała, jak zrobić z nich użytek. Brawo!
  W "Ezotero moje przeznaczenie" magia, beztroska i miłość przeplatają się z...rozwiązywaniem naprawdę trudnych problemów. Wśród wspaniałych zwykłostek znalazło się miejsce dla bardzo trudnej historii Latte, która tak cofnęła czas, by nigdy nie istnieć... Fantastyczna powieść, którą z powodzeniem poleciłabym dorosłemu czytelnikowi. Najpiękniejsze z tego wszystkiego jest jednak to, że akcja dzieje się w zasadzie w Polsce. To polska magia. Nie amerykańska fantastyka, tylko wiosenna historia, która mogłaby wydarzyć się tutaj, na naszym podwórku. Chcę więcej i mam nadzieję, że autorka dopisze kolejne strony historii "Ezotero".

6 komentarzy:

  1. lekka książka, napisana z sensem i pochłaniająca czytelnika przy lekturze, nie jest prostą sprawą. nie mogę powiedzieć, ze na pewno przeczytam, ale nazwisko autorki postaram się zapamiętać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem do końca przekonana do tej książki. Choć fajnie, że debiut wyszedł tak dobrze, a kontynuacja nie odstaje od poprzedniczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie czytałam "Córki wiatru" więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem kompletnie oczarowana pierwszym tomem (Także czytałam na przystanku! ;)) i przez to boję się sięgnąć po tą powieść, ponieważ stawiam jej naprawdę wysoką poprzeczkę :) Zobaczymy czy przypadnie mi do gustu tak samo jak pierwsza część.

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówi się,że dobrego autora widać dopiero po drugiej książce. Jeśli zastosować tę zasadę, to Agnieszka Tomczyszyn JEST dobrym pisarzem. Jestem zafascynowana również drugą częścią, choć po pierwszej miałam wygórowane wymagania. Czyta się wspaniale, książka niebywale klimatyczna. Zamierzam śledzić każdą jej nową powieść. Nareszcie coś sensownego w naszej literaturze-bez nawiązań do wojny, polityki itp.

    OdpowiedzUsuń