sobota, 19 grudnia 2015

Podaruj mi miłość- zbiór opowiadań

   Żeby poczuć atmosferę Świąt potrzebujemy śniegu.  Świat robi się jaśniejszy i taki... bardziej melancholia ny,  cichy,  jakby czekał na przyjęcie Kogoś wyjątkowego.  Pamiętam z dzieciństwa drogę do babci na Wigilię.  Stary samochód ślizgał się po oblodzonej drodze, tata jechał bardzo powoli. Na ulicach nie było nikogo, tylko w rozświetlonych choinkowe lampkami oknach widać było zarysy postaci. Świat był cichy, magiczny i... nikt nie miał problemu z "poczuciem" atmosfery Świąt.  Dzisiaj jest zgoła inaczej.  Na zewnątrz permanentna jesień, brakuje nam zatem tego podstawowego składnika...Trzeba zatem poradzić sobie inaczej. Upiec pierniki, wybrać pachnącą, żywą choinkę. Włączyć płytę z ulubionymi świątecznymi przebojami (mój faworyt-https://www.youtube.com/watch?v=lfVDM0z14T4)  i...poczytać. Przede wszystkim :) Najlepiej w bożonarodzeniowym klimacie.
   Z pomocą przychodzi nam Grupa Wydawnicza Znak i zbiór opowiadań "Podaruj mi miłość". Niech nie zmyli Was tytuł. Żadne z opowiadań nie jest przesadnie...miłościowe :). Z pewnością natomiast przedstawia Boże Narodzenie znane nam mniej lub bardziej. Jedno z opowiadań toczy się w Laponii, inne w miejscowości o nazwie Christmas, w której przez cały okrągły rok trwa Gwiazdka. To zresztą jedno z moich ulubionych. Główna bohaterka, Maria, szczerze nienawidzi Świąt, Christmas i świątecznej knajpki,w której musi pracować. Do czasu. Kiedy w restauracji zmienia się kucharz. Ten nowy, Ben, nigdy nie przyjmuje zamówień. Ma niesamowity dar. Wie, na co klienci mają ochotę dużo lepiej niż oni sami. Zanim kelnerka przyniesie im menu, Ben już podaje im przysmaki, o których dawno zapomnieli. Świąteczne tradycyjne dla kraju ich pochodzenia potrawy. Magia powiecie. A może po prostu Christmas? :)
  W książce nie brakuje cudów, smaków, zapachów, tradycji, wspomnień, a przede wszystkim uczuć. Nie, to nie jest tandeta. To Święta. Trochę łzawe, czasami zbyt kolorowe. Ważne, żeby z bliskimi i w zaciszu domowego ogniska. Z książką.
  Idealny prezent, chociaż raczej dla niej, niż dla niego. Kierowany do młodej grupy odbiorców, jednak w zupełności mi to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie.
  Zbiór naprawdę dobrych, chociaż zupełnie odmiennych historii, które łączy tylko jedno. Czas. Ten najpiękniejszy w roku (moja subiektywna opinia :)).
  Do poczytania pod choinką, albo podczas przerwy w przedświątecznych obowiązkach. Dla tych, którzy przygotowania do Świąt najchętniej spędzają schowani pod schodami...:)
  

1 komentarz: