wtorek, 8 grudnia 2015

Piernikowa kawa z "Garści pierników, szczypty miłości"

    Dawno dawno temu, za górami za lasami...a w zasadzie tutaj, w moim toruńskim domu wpadliśmy na pewien pomysł. Razem z moją siostrą i Adim, wieloletnim przyjacielem, postanowiliśmy założyć bloga. Chcieliśmy pokazywać czytelnikom wszystko to, co jadało się w naszych ulubionych książkach. Pracowaliśmy nad tym całymi dniami, długo przygotowywaliśmy się do gotowania i fotografowania tego, co przygotowaliśmy. Spotkaliśmy się z ogromnym pozytywnym odzewem, co jeszcze bardziej zmotywowało nas do pracy. Z czasem jednak okazało się, że każdy z nas coraz bardziej wciągał się w swoje własne obowiązki. Coraz rzadziej spotykaliśmy się w kuchni na podłodze, żeby obgadywać kolejne pomysły. Pomysły były, ale czasu coraz mniej. Dzisiaj tamtej ekipy dawno już nie ma. Jagoda spełnia swoje marzenia, studiuje weterynarię w Olsztynie. Adi podbija wielki świat na Erasmusie w Grenadzie. A ja zostałam. W pustym dzisiaj domu, z masą wspomnień i stosami książek. Książek, w których nadal się je. Książek, które ciągle pachną, każda inaczej, każda inną potrawą, innymi przyprawami. Dlatego też postanowiłam wrócić do tego, co tak bardzo kiedyś Wam się podobało. Od dziś, w zakładce "Zjeść Powieść" znajdziecie przepisy z książek, które wydają mi się najbardziej smakowite.
  "Garść pierników..." spotkała się z ogromnym odzewem, kobiecym przede wszystkim. Nie ma śniegu i nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie spadł. Zamykamy się w domach i tworzymy klimat. Atmosferę zbliżających się Świąt. Z pomocą przychodzi świąteczna muzyka, gorąca czekolada, pomarańcze, goździki i...świąteczne lektury. A w nich cała masa...korzennych przypraw!
  Hania, główna bohaterka "Garści pierników..." wiele godzin spędza w małym bistro, w którym pracowała jako studentka. W knajpce można poczytać, można też wpaść w klimat ulubionych lektur. Zastanawiałam się, jak wyglądałby wieczór z książką Natalii Sońskiej? Z pewnością piernikowo! Myślę, że każdy gość zostałby poczęstowany piernikową kawą. Na przykład taką:



3 komentarze:

  1. Jej, ale mi narobiłaś ochoty na taką kawę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, bardzo chcę napić się takiej kawusi, chyba sobie jutro strzelę podobną :D A książka nadal przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka szkoda, że nie mogę pić kawy!

    OdpowiedzUsuń