Wakacje w pełni, sezon urlopowy również. Z pewnością wśród moich znajomych są tacy, którzy zimą wykupili tygodniowe wczasy na Majorce i doskonale wiedzą gdzie spędzą dni wolne. Są wśród Was jednak tacy, obok których ja również chętnie stanę, którzy sobotni wyjazd planują w piątek. Wśród tych drugich znajdą się tacy, którzy chętnie obejrzą ruiny jakiegoś mało popularnego zamku, ale z pewnością i tacy, którzy lubią odpoczywać w powolnym rytmie.
Kult powolnego życia, chociaż coraz bardziej widoczny, nadal nie jest dla nas oczywistym wyborem. Nie wszyscy z nas docenią poranne pianie koguta, albo ciepłą wodę mazurskiego jeziora. Zdarza się, że jeżeli nie mamy swojego "pewniaka", miejsca do którego co roku wracamy odpoczywać i wyruszamy w wirtualne poszukiwania, to trafiamy...na ścianę w postaci drogich hoteli o średnim standardzie, albo domków, które z pewnością widziały nie jedno. Z pomocą przychodzi autorka Odetchnij od miasta.
O czym zatem jest książka? Prosto, tak jak tytuły rozdziałów, w książce znajdziemy informacje o tym: gdzie spać, co zjeść i (to piękne!) co przeżyć. Chociaż książkę rozpoczyna opis w moim odczuciu, ekskluzywnego hotelu (w którym odpoczywa się bez dzieci!), to w większość znalazłam tu miejsca mieszczące niewielką ilość turystów, dużo pięknej, niebanalnej agroturystyki. Przy każdym noclegu autorka opisuje, co ciekawego warto zobaczyć w okolicy.
W kolejnym rozdziale znajdziemy miejsca z dobrym jedzeniem. Niektóre opatrzone przepisami, inne po prostu pięknymi opisami i zdjęciami. Autorka opisuje też, gdzie znajdziemy ekologiczną żywność. Sama zdążyłam już sprawdzić odległość do kilku miejsc, między innymi smażalni na jeziorze i restauracji, do której można dotrzeć przez głęboki las.
Co przeżyć to nie tylko zbiór muzeów ale także galerii, festiwali. Z pewnością nie znajdziemy tu namiarów na nocne kluby, ale już koncerty pod gołym niebem- z pewnością.
Ta książka jest czystą przyjemnością. Oglądam, zachwycam się fotografiami, za każdym razem otwieram inne miejsce, sprawdzam jak daleko mam do niego (mieszam na samej granicy województw kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego), przeglądam informacje w sieci. W zapłakany deszczem dzień i w poniedziałek wieczorem, kiedy nie mogę doczekać się urlopu. Jeżeli lubicie podróżować po Polsce, albo palcem po mapie. Jeżeli mieszkacie w bloku, a chcielibyście w wakacje zostać obudzonym przez pianie koguta, to musicie mieć tę książkę.
A może zaplanujecie wyprawę do miejsca, które odmieni Wasze życie? Wyobrażam sobie, że wybieram agroturystykę w książce, na miejscu zachwycam się i spędzam długie letnie wieczory na rozmowach z właścicielami, a potem wracam do mojego drewnianego domku i...patrzę na niego jakoś inaczej. Myślę, że ta książka mogłaby być najpiękniejszą inspiracją do zmian. Do powolnego życia. Gorąco polecam!
O tak, mazury to jest to! Cisza, spokój i przede wszystkim jeziora
OdpowiedzUsuńhttps://migostalboats.com