poniedziałek, 12 czerwca 2017

Książki #nasmyczy


      Zupełnie przypadkiem zgromadziłam niedawno pokaźną kolekcję psich lektur. No dobrze...to nie był przypadek. Mój pies, Bajka, stanowi 3/4 mojej rzeczywistości. Dlatego sięgam po wszystkie psie nowości. Nie wiem, czy to dobrze, ale...Colleen Hoover nie wzrusza mnie tak, jak historie zwierząt. Dlatego też postanowiłam stworzyć specjalny post zbiorczy i tag #nasmyczy, pod którym w najbliższych tygodniach znajdziecie recenzje książek, o których poniżej, ale także historie mojego psa i tych, które w moim życiu w pewnym momencie się pojawiły. Oczekujcie pięknych, wzruszających historii razem z książkami: 

"Jamnikarium"- Agata Tuszyńska 

Kto jest kim w jamniczym świecie?

Co jest esencją JAMNICZOŚCI?

Nieoczywista uroda?
Niezależność, waleczność, nieustępliwość…?
Artystyczna dusza?
O tym jest ta książka… 

źródło opisu: http://www.wydawnictwomg.pl/ 
PS. Wiecie, kiedy jamnik przestanie szczekać? NIGDY.   


Dogoterapia-  Edyta Najbert, Kasper Sipowicz i inni...


Pies domowy – jako naturalny towarzysz człowieka – może pomagać w leczeniu różnych zaburzeń i towarzyszyć w nieszczęściu. Pies-terapeuta może być wsparciem w leczeniu tych zaburzeń, w których elementem obrazu klinicznego jest niepełnosprawność ruchowa, psychiczna lub somatyczna.
W pierwszej naukowej monografii poświęconej dogoterapii Autorzy prześledzili historię kontaktów człowiek–pies oraz społeczny obraz psa w różnych systemach religijnych, filozoficznych i kulturowych. Przedstawili rys historyczny dogoterapii, jej nurty, standardy etyczne obowiązujące dogoterapeutów oraz zasady prawnej ochrony zwierząt. 
źródło opisu: PWN, 2016 

Był sobie pies- W. Bruce Cameron 


Tej książki chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Czeka na mojej półce od dłuższego czasu. Fragment opisu: 
Ta książka w piękny sposób pokazuje, że miłość nie zna granic oraz że nasi najbliżsi zawsze są przy nas. Najważniejsze przesłanie powieści głosi, że każda istota na ziemi urodziła się z misją.
WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA... CHYBA ŻE MAJĄ NIEDOKOŃCZONE SPRAWY NA ZIEMI 

źródło opisu www.wydawnictwokobiece,pl 

Psie sprawki- Joanna Krupa 


Tej pani chyba też nie trzeba nikomu przedstawiać. Ile osób, tyle dla niej...hejtu. W moich oczach bardzo zyskuje ratowaniem zwierzaków. Od wydawcy: 

Joanna Krupa nie potrafi przejść obojętnie wobec psiego nieszczęścia. A jest go wokół nas tak wiele! Każdy pensjonariusz schroniska dla zwierząt to inna dramatyczna historia. W swojej książce Joanna opowiada takie historie i prosi: nie kupuj, adoptuj! To nieprawda, że psiak ze schroniska nie jest glamour! Spójrzcie na te mordki i sami zobaczcie! „Psie sprawki” to zbiór psich historii – do płaczu i śmiechu. A także przewodnik po dobrej psiej adopcji, odpowiadający na wszystkie najważniejsze pytania: gdzie szukać czworonożnego przyjaciela, jak się nim zaopiekować, jak go wychowywać, by jemu było dobrze z nami, a nam – z nim. A na początek test dla przyszłego właściciela: sprawdź, jaki temperament powinien mieć twój pupil! 

Moje życie z bardzo dużym psem- Lauren Fern Watt 


Przeczytałam ją wczoraj, na razie nic nie powiem ale...Moje życie z bardzo dużym psem jest dokładnie takie, jak życie Lauren. Możecie spodziewać się recenzji niebawem :). Od wydawcy: 
Oto Gizelle, angielski mastif, którego Lauren dostała na dziewiętnaste urodziny. Od tej chwili ona i Gizelle, która osiągnęła rozmiar i wagę cielaka, stały się nierozłączne. Mieszkały razem w akademiku, a potem w klitce na Manhattanie. To Gizelle została jej niezawodną przyjaciółką i powiernicą, która umie słuchać, nigdy nie krytykuje i pomaga przetrwać trudne chwile.
Gdy okazuje się, że Gizelle jest ciężko chora, Lauren zabiera ją w ostatnią wspólną podróż. To ma być pasmo atrakcji i przyjemności, ale Lauren dobrze wie, że spełnieniem marzeń każdego psa jest po prostu miłość człowieka. 
źródło: http://www.harpercollins.pl/ksiazka,3510 ,gizelle-moje-zycie-z-bardzo-duzym-psem.html  



Przedstawiam również: 
Figa, jamnik, była z nami od mojego dzieciństwa

Gapcia, jamnik, lat 4, POTWÓR

Bajka, 4 lata, dog niemiecki. Moje 50 kilogramów największego na świecie szczęścia


























Czy dodalibyście coś do mojej listy #nasmyczy? :)  
PS. Nie wiem dlaczego zdjęcia dodają mi się takie malutkie, w edycji są normalne. To błąd, a nie moja estetyka. Ktoś wie dlaczego to tak? 

2 komentarze:

  1. Uwielbiam psy, ale przyznam szczerze, że nie ciągnie mnie do książek o zwierzętach. Może trzeba to zmienić?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.

    OdpowiedzUsuń