sobota, 27 sierpnia 2016

Powietrze którym, oddycha- Brittainy C. Cherry




  Moje pierwsze spotkanie z autorką. Tak się złożyło, nie czytałam "Kochając pana Danielsa". Dlatego też kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Książka mnie zaskoczyła.
  Elizabeth straciła męża. Sama opiekuje się małą Emmą i właśnie postanawia wrócić do swojego starego domu. Przyjedzie jej tam zmierzyć się z przeszłością, ciekawskimi spojrzeniami wścibskich sąsiadek i przede wszystkim nowym sąsiadem- dziwakiem.
  Tristan również kogoś stracił. Nie wiadomo jednak, w jakich okolicznościach. Zachowuje się co najmniej...dziwnie. Wręcz dziwacznie. Jest opryskliwy, złośliwy. I to nie tak schematycznie, że może jednak jest w nim coś dobrego. On jest zwyczajnie zły.
  Naturalnie, tych dwoje coś połączy. On jednak będzie bardzo odpychał od siebie Elizabeth. Znajdą jednak sposób na ulżenie wzajemnych cierpień. Znajdą sposób, by przypomnieć sobie utraconych małżonków za pomocą...siebie nawzajem. Wszystko pokrzyżuje jednak udział osób trzecich. Jednej osoby.
   "Powietrze, którym oddycha" odbiega od wszystkich znanych mi schematów powieściowych. Skacząca fabuła powoduje, że trudno się domyślić, co wydarzy się dalej. Książka ciekawi, wciąga.

 Mocno erotyczna. Mam wrażenie, że ostatnio wszystkie powieści muszą mieć trochę pikanterii. Czyżby czytelnik przestał być już pruderyjny? Nie wiem, troszkę mnie to razi.
   O tyle o ile w większości beletrystyki bardzo łatwo domyślić się zakończenia, tutaj od pierwszej strony nie wiadomo, jak potoczą się losy bohaterów. Tym bardziej trudno domyślić się dramatycznego zwrotu akcji, ale o tym sza!
  Nie wiedziałam, czego mam się po niej spodziewać. Zaskoczyła mnie, bardzo pozytywnie. Pochłonięta w dwa wieczory, nieszablonowa, bardzo dobra!
 

1 komentarz:

  1. Ja mam w planach najpierw "Kochając pana Danielsa". Czuję, że się nie rozczaruję.

    OdpowiedzUsuń