sobota, 30 stycznia 2016

Żniwa zła- Robert Galbraith

   Rzuciłam wszystko, by móc ją przeczytać. Zaczęłam prawie natychmiast po premierze, byle nie usłyszeć żadnej opinii zanim wyrobię sobie własną. Przeczytałam dwie poprzednie. Znacznie bardziej zachwycił mnie natomiast "Trafny wybór" i naprawdę żałuję, że J.K.Rowling nie poszła tą drogą, ale...
  Do agencji detektywistycznej Cormorana Strike'a przychodzi paczka. Jego asystentka, Robin, znajduje w środku kobiecą nogę. Strike typuje ewentualnych adresatów. Robin natomiast zastanawia się, gdzie znajduje się reszta kobiety. Dochodzi do kolejnych morderstw, jednak policja, głucha na podpowiedzi Cormorana, nadal nie znajduje sprawcy. Ten za to bawi się naprawdę świetnie. Ucinając swoim ofiarom kolejne członki. Znajduje się też niebezpiecznie blisko...Robin, której związek zostaje narażony na ciężką próbę. Próbę zdrady.  Jak autorka rozwiąże wszystkie te zagadki? Czy morderca jest transabledem? Człowiekiem, który marzy o amputacji zupełnie zdrowej kończyny?
   Kluczem do dobrego, ciekawego kryminału jest tak zwana strzelba Czechowa. Oznacza to, że jeżeli w którejś ze scen na ścianie wisi strzelba, w kolejnych autor musi nią kogoś zastrzelić. Rowling doskonale wie, na której ścianie powiesić taką strzelbę i umieszcza ją prawie na każdej stronie. To z pewnością powoduje, że na lekturze musimy skupić się bardziej. Daje również niewielką szansę na to, by czytelnik sam domyślił się, kto zabił.
  Od początku wiadomo, że morderca będzie zabijał ponownie, że nie skończy się na jednym denacie, a detektywi przy okazji śledztwa, rozwiążą kilka innych spraw z przeszłości. W ogóle w tej części dużo trudnej i brudnej przeszłości, dzieciństwa Cormorana. W inny sposób Cormoran traktuje Robin. Podoba mi się to. Podoba mi się, że ich relacja się zmienia, w pewnym momencie naprawdę bardzo.
  Ok, domyśliłam się kto zabił. Przeszło mi to przez myśl, bo mordercę naprawdę da się rozpoznać. Da się, jeżeli zdajemy sobie sprawę ze struktury, na bazie której pisze się kryminał. Nie będę opowiadać więcej, bo to zakrawa na spoiler. Poczytajcie sobie w sieci.
  To, że czytelnikowi udaje się rozpoznać mordercę, nie świadczy o tym, że kryminał jest słaby. Dowodzi natomiast, że autor nie pisał dla samego siebie. Pisał wiedząc, w jaką grę zagra później ze swoimi czytelnikami.
   Czytałam...długo. Za to z przyjemnością. Do czwartej nad ranem. Z lekkim obrzydzeniem, trochę przerażeniem. Rowling jako Robert Galbraith spisuje się świetnie. Harry to nie był jednorazowy wymysł wyobraźni. Ta kobieta jest po prostu cholernie zdolna.

5 komentarzy:

  1. Mam w planach. Czytałam dwa poprzednie tomy i byłam zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam Wołanie kukułki na półce i ciągle na mnie czeka...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, no a ja ciągle jeszcze nie poznałam książek o Cormoranie! Muszę się w końcu zabrać za Wołanie kukułki! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Harry'ego uwielbiam, Trafny wybór mi się podobał. może i ta seria będzie w stanie również mnie zachwycić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw przeczytam ,,Trafny wybór", który już długo czeka na stosiku :)

    OdpowiedzUsuń