wtorek, 23 grudnia 2014

W śnieżną noc-zbiór opowiadań świątecznych


   Zbiór, a w zasadzie zestawienie trzech opowiadań, które łączą przede wszystkim...Święta :) Ale również niesamowita, pierwsza od wielu wielu lat w tym rejonie, gigantyczna śnieżyca. W zasadzie już samo to przemawia za przedświątecznym lub świątecznym czytaniem tych opowiadań, pogoda za oknem nie przypomina bowiem tej bożonarodzeniowej w najmniejszym stopniu.
  Bohaterami opowiadań są młodzi ludzie. Ludzie, których łączy Boże Narodzenie, śnieżyca stulecia i Gracetown. Malutkie miasteczko zupełnie ginie pod śniegiem, co bohaterom każdego z opowiadań przysparza przede wszystkim nie romantycznych widoków, ale kłopotów. Trzy opowiadania napisane przez zupełnie różnych autorów, nie są moim zdaniem, jak głosi opis na okładce, romantycznymi opowiastkami o miłości. Są przede wszystkim zabawne. Nie przesadzony sposób, który na siłę ma udawać humor młodych ludzi, ale po prostu. 
  Przez wszystkie opowiadania przewija się również droga międzystanowa, grupa cheerleaderek o tych samych imionach i Waffle House, przydrożna knajpka, w której można zjeść idealne placki ziemniaczane. Amatorom krótkich form spodoba się fakt, że opowiadania w jakiś sposób się ze sobą łączą. Każdy z autorów wykorzystuje w charakterystyczny wyłącznie dla siebie sposób ten sam świat przedstawiony. I tak na przykład w drugim opowiadaniu pojawia się chłopiec, który jest jednym dwóch głównych bohaterów pierwszego.
  Trudno mi przy tym oceniać, które z opowiadań jest najciekawsze. Są zupełnie różne, chociaż przyznaję, że najbardziej interesowało mnie to drugie, czyli to autorstwa Johna Greena (autora jednej z najbardziej obecnie popularnych książek dla młodzieży-"Gwiazd naszych wina", której przyznaję, nie czytałam). Spodziewałam się po nim czegoś zupełnie innego. Historii melancholijnej, romantycznej, łapiącej za serce swoją intrygą i jakąś taką mistycznością. Nic z tych rzeczy. Głównym bohaterem, a przy tym również narratorem jego opowiadania jest bowiem...chłopiec. Opowiadanie Greena porusza kwestię, która od wieków męczy nie tylko ludzi młodych, jest bowiem niewyjaśnialna w każdym wieku. Mam tu na myśli przyjaźń damsko-męską, a w zasadzie ten moment, w którym przyjaźń przeradza się w coś więcej... Historia jest przy tym zupełnie pozbawiona jakiegokolwiek patosu, jest po prostu...zabawna. Przede wszystkim zabawna. Przy czym, nie widzę w tym nic złego. Boże Narodzenie, to czas, w którym każdy z nas, ma ochotę raczej się śmiać, niż zamartwiać.
  "W śnieżną noc" poleciłabym przede wszystkim ze względu na formę krótkich opowiadań. Opowiadanie zostało przez współczesnych autorów zepchnięte gdzieś na dalszy plan. Uważam, że niesprawiedliwie. Jest formą krótką, z mocną pointą, mocnym akcentem. To zazwyczaj takie teksty, które zapadają nam w pamięć bardziej niż długie opowieści. Do poduszki przed Wigilią dla tych, którym nie udało się jeszcze poczuć świątecznego klimatu. I do schowania się przed obżarstwem i świątecznymi hitami filmowymi, gdzieś głęboko z kubkiem gorącej czekolady. Jako prezent, jeżeli oczywiście istnieją wśród Was jeszcze tacy, którzy do dzisiaj niczego nie kupili, przede wszystkim dla młodych kobiet, dziewczyn, propozycja raczej młodzieżowa. Lektura jak najbardziej warta przeczytania.

2 komentarze:

  1. Śnieżyca stulecia! To dopiero kuszący obraz, zważywszy na to, co za oknem:)
    Wesołych!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi, kusi.
    Poza tym... ta okładka, jeju.

    OdpowiedzUsuń