niedziela, 18 lipca 2021

Zanim Cię zobaczę- Emily Houghton

 
     Przepięknie i wzruszająco zapowiadała się ta historia. Ogromnie dużo od niej oczekiwałam, a jak wiadomo, kiedy oczekiwania wędrują wysoko, czasami można się nieco...rozczarować. Ale o tym zaraz, bo ostateczny rozrachunek jednak in plus. 

    Bohaterowie spotykają się na wspólnej szpitalnej sali. On uległ wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego stracił nogę. Ona, w wyniku pożaru w firmie, została bardzo dotkliwie poparzona. Bardzo obawia się widoku swojej twarzy. Do tego stopnia, że nie tylko sama nie patrzy w lustro, ale także zabrania innym na siebie patrzeć. Dzieli ich tylko parawan. Nie widzą siebie nawzajem, ale kiedy zaczynają rozmawiać, pomiędzy nimi rozpoczyna się wymiana coraz silniejszych emocji. Nie koniecznie takich, jakie mogłyby przyjść do głowy. Należy bowiem pamiętać, że bohaterowie są w jakiś sposób ograniczeni fizycznie, obydwoje przeżywają swego rodzaju żałobę po swojej sprawności. Jest złość, bunt i wiele, wiele łez. 

    Pięknie się zapowiadało i naprawdę, ogromnie mi się ta książka podobała. Akcja w całości dzieje się w szpitalu. Bohaterami drugoplanowymi są zatem inni pacjenci, personel medyczny. To bardzo przypomina mi taką historię "Trzy metry od siebie". W ogóle mam wrażenie, że "Zanim cię zobaczę" było wielokrotnie porównywane do wszystkich tych wywołujących morze łez historii. Ale wydaje mi się, że nie tędy droga. Tutaj w zasadzie to, co najbardziej triggerowe, dzieje się na początku, potem jest tylko lepiej. Ale nie to powodowało mój zgrzyt, bo powieść jest ogromnie piękna i jednak wzruszająca. Ogromnie, przez całą książkę denerwował mnie męski główny bohater. Był naiwnie optymistyczny. Wydawał mi się zupełnie oderwany od rzeczywistości, z tym niepoprawnym dobrym humorem. Z pewnością o to chodziło autorce, by główni bohaterowie byli jak ogień i woda, ale wyszło nieco, moim zdaniem, groteskowo. 

    Mimo wszystko, pomysł, historia, piękne zakończenie- ogromnie wzruszające. Wakacyjnie przyjemna, z mądrym morałem, z przyjemnością sięgnęłabym po nią ponownie.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz