piątek, 31 marca 2017

Fantastyczne zwierzęta i...co planuje J.K. Rowling

    Czekałam na polskie tłumaczenie tej książki bardzo. Kiedy w końcu wpadła w moje ręce cieszyłam się jak dziecko (mniej więcej tak, jak wtedy, kiedy wiele lat temu rodzice przynieśli mi i mojej siostrze Harry'ego). Tak bardzo chciałam ją przeczytać, że...zajęło mi to jeden wieczór. I żałuję. Między innymi tego, że skończyłam ją tak szybko.
    W zeszłym roku powstał film- Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Film inspirowany był życiem fikcyjnego bohatera, Skamandera, który napisał podręcznik Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Z podręcznika uczył się Harry i jego przyjaciele. Teraz J.K. Rowling postawiła cofnąć się do lat 20 XX wieku i opowiedzieć historię Skamandera, ale również magicznego świata, który wtedy zmagał się z problemami podobnymi do tych, których przysporzył czarodziejom Voldemort.
  Nie przybliżę akcji filmu, zachęcam do obejrzenia. Trzyma poziom "Harry'ego" zarówno akcja, jak i efekty, muzyka (!)
   Książkoholikowi zostawia jednak pewien niedosyt. Gdzie powieść? Niestety... nie ma. Ale jest scenariusz. I to jaki!
   Ta książka jest po prostu piękna. W dobie gazetowego papieru i masowego druku...Ten scenariusz powinien zająć szczególne miejsce na Waszej półce, na mojej na pewno zajmie. Mało tego, jest ilustrowana. Ilustracje są równie piękne jak okładka, wszystko natomiast utrzymane w tej samej konwencji co Harry.
   Widziałam film, wiedziałam zatem co się wydarzy. Mimo to czytałam z ogromną przyjemnością. Ogromną. Widziałam Newta (ok, troszkę Eddiego Redmayne'a), Quinnie i Jacoba. I najwspanialszą scenę w walizce, kiedy Newt pokazuje Jacobowi swoich podopiecznych.
   Dla każdego, kto jak ja wychował się na Harry'm, podziwia kunszt i geniusz Rowling i uwielbia piękne książki. To doskonale napisana historia, bardzo dobry scenariusz. Wspaniale jest po raz kolejny wejść do tego świata. Ciągle myślę, że on istnieje, jest gdzieś, równolegle. Gdybym mogła, osobiście podziękowałabym J.K.Rowling.
  Co więcej. Historia Skamandera wcale się nie kończy. Powstaje kolejna część, której akcja rozgrywać się będzie w Paryżu. Film wejdzie na ekrany jesienią 2018. W rolę Newta ponownie wcieli się Eddie Redmayne. Wspaniale, że Rowling zdecydowała się rozpocząć kolejną historię. Szkoda tylko, że nieco...od tyłu. Wolałabym najpierw przeczytać powieść, potem obejrzeć film. Co nie zmienia faktu, że sięgnę po każdy kolejny scenariusz. Z nieukrywaną przyjemnością.

1 komentarz:

  1. Nie ocenia się książki po okładce, ale... ta jest po prostu przepiękna! Cieszę się, że po latach mogłam znowu zagłębić się w czarodziejskim świecie wykreowanym przez Rowling.

    OdpowiedzUsuń