sobota, 11 lutego 2017

Szpilki, Paryż i miłość- Paulina Wnuk-Crepy


      Książki, których fabuła/miejsce akcji/cokolwiek nawiązuje do Francji są moją absolutną słabością od czasów "Anglika w Paryżu", który może i nie był genialny, ale szalenie zabawny i doskonale zadziałał na moją wyobraźnię. Jeżeli podróżuję z książką, to najchętniej do Francji. Po "Szpilki, Paryż i miłość" sięgnęłam z...ciekawością.
   Główna bohaterka, 18-letnia Polka, Julia, właśnie zaczyna najdłuższe w swoim życiu wakacje, te zaraz po maturze. Zostaje zauważona przez headhunterkę jednej z większych agencji modelek w Polsce i podpisuje z nią kontrakt, który owocuje kolejnym, tym razem z agencją paryską. Julia wyjeżdża do Francji,  która ma nieodwracalnie zmienić jej życie.
   Autorka książki Paulina Wnuk-Crepy, jest również autorką bloga Mama w Paryżu i swój literacki debiut ma już za sobą. Na stałe mieszka we Francji. W poprzedniej książce opowiada o nie zawsze łatwym życiu w mieście świateł.  "Szpilki..." to natomiast jej debiut powieściowy.
   Z trudem przebrnęłam przez pierwsze strony. Naturalnie, bez nich fabuła i wyjazd Julii do Francji byłyby zupełnie oderwane od rzeczywistości jednak...Chciałam już do Paryża!
   Część paryska natomiast wciągnęła mnie od razu i wypluła dopiero przy ostatniej stronie. Sto procent Paryża w Paryżu i Francji takiej, jaką sama zapamiętałam i pokochałam. Nie koniecznie przekoloryzowanej ale też nie brutalnej i trudnej.
     Przeczytałam w jeden wieczór, z przyjemnością. Odświeżyłam marzenia o wyjeździe do Francji. Piękna podróż, podczas której nie trzeba nawet wstawać z kanapy. Z lampką wina na piątkowy wieczór, albo lepiej, z miseczką gorącej czekolady i świeżym croissantem (Francuzi tradycyjnie piją poranną kawę albo kakao w un bol-miseczce) na niedzielny poranek. Pani Paulino, czekam na kolejne! :)


2 komentarze:

  1. Ja niestety po trzech tygodniach mieszkania w Paryżu całkowicie znielubiłam tamtejszą kulturę i mentalność i zupełnie nie ciągnie mnie do książek o Francji :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam wszystko co związane z Paryżem, więc zapisuję sobie ten tytuł i pewnie wkrótce po nią sięgnę :) Fajne są książki które można pochłonąć w jeden wieczór, a tym bardziej jeśli dużo tam Francji i tych klimatów <3 Swoją drogą, dopiero odkryłam twojego bloga dzięki instagramowi, będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń