środa, 13 października 2021

W drogę- Beth O'Leary

 
    Autorka bestsellerowych "Współlokatorów" powraca z kolejną powieścią. Poprzeczka postawiona wysoko, niestety "Zmiana" tej samej autorki nieco mnie rozczarowała. Nie porzuciłam jednak miłości do autorki i...słusznie, bo "W drogę" ponownie rozpaliło moje czytelnicze zmysły. 



    Dwie siostry wyjeżdżają na wesele przyjaciółki. Na samym początku drogi ulegają niegroźnej stłuczce. Nieszczęśliwie, w samochodzie, który w nie uderza znajduje się były Abbie. Szybko podejmują decyzję, że skoro jadą na tę samą imprezę, pojadą wszyscy jednym autem. Wtedy się zaczyna... Seria niefortunnych zdarzeń, niechybnie prowadzących do jednego... 

    Charakterologiczna mieszanka wybuchowa w jednym malutkim samochodzie. Wszyscy bohaterowie znają się od dawna, ale do momentu stłuczki z pewnością nigdy nie sądzili, że wytrzymają ze sobą na tak niewielkiej przestrzeni. Czytelnik z jednej strony obserwuje pełną przygód i kłótni podróż, z drugiej zaś przeszłość, w której pomiędzy głównymi bohaterami rodzi się miłość. Wydaje się jednak, że teraz, po burzliwym rozstaniu i obnażeniu różnych cech charakteru, nie będą w stanie pogodzić się nawet na tyle, żeby w spokoju odbyć podróż. 

    Pełna przygód, zabawnych historii ale przede wszystkim przekazu, w jaki sposób miłość może nie przeżyć zaborczej przyjaźni i... szarej codzienności, w której obnażają się ludzkie lęki, trudności. 

    Zabawna, wciągająca w ten sam sposób, co "Współlokatorzy" i przede wszystkim zakończenie... romantycznie wzruszające. Bardzo realistyczni bohaterowie, ze swoimi obawami, złością, a z drugiej strony miłość romantyczna, piękna, która wszystko przezwycięża. Beth O'Leary kolejny raz napisała powieść, od której trudno się oderwać. Czytałam wszędzie, aż do cudownego zakończenia. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz