poniedziałek, 26 października 2020

Poza mną- Bianca Okońska

 
    Na tę książkę czekałam, razem z całym czytelniczym instagramem, od dawna. Śledziłam proces jej powstawania, szczerze podziwiając autorkę za determinację i konsekwencję w swojej pracy. Natomiast za każdym razem, kiedy czytałam, o czym będzie książka, zupełnie nie potrafiłam jej sobie wyobrazić. 

    Główna bohaterka jest psychoterapeutką. W gabinecie pomaga ludziom. Poza nim natomiast, toczy wewnętrzną walkę ze swoimi demonami. Jakkolwiek, brzmi to dosyć strasznie, te demony, to przeszłość, nieujarzmiony obraz nastoletniej siebie, czy w końcu były mąż. 

    Ogromnie trudno jest mi streszczać fabułę i po przeczytaniu "Poza mną" doskonale rozumiem, dlaczego tak trudno było mi zwizualizować o czym jest ta powieść. To nie jest bowiem, w moim odczuciu, książka do czytania, a do przeżywania. Tę historię się czuje, odbiera wszystkimi zmysłami, nie tylko na poziomie poznawczym analizując tekst. Nie da się jej, tym samym przeczytać w jeden wieczór. Pozwoliłam sobie na długie przeżywanie jej i myślę, że jest to ten rodzaj literatury, którego bez tego, bez czucia, nie da się po prostu dobrze zrozumieć. 

    Nie chciałabym natomiast zbyt mocno wchodzić w interpretację samej treści. Wydaje mi się, że interpretacja zależeć będzie od indywidualnych doświadczeń czytelnika, a przez to, gdybym chciała opowiedzieć tu, w jaki sposób do mnie trafiają słowa autorki, musiałabym nieco się obnażyć. To nie czas i miejsce...;-) 

    Intymna, przepiękna podróż do wnętrza kobiecej psychiki. Anatomia ewoluującego uczucia do siebie, do mężczyzn, do świata. "Poza mną" jest literaturą piękną w najczystszej postaci. Bianco, gratuluję i podziwiam.  



wtorek, 25 sierpnia 2020

Sekretne życie pisarzy- Guillaume Musso

 


   Odkąd wiele lat temu sięgnęłam po jedną z pierwszych powieści Musso, śledzę wszystkie jego nowości i kiedy widzę, że napisał kolejną książkę, czekam z niecierpliwością na polskie tłumaczenie. Nie inaczej było z "Sekretnym życiem pisarzy". 

    Powieść młodego pisarza zostaje odrzucona przez kilka wydawnictw. Postanawia on udać się na wyspę, na której mieszka słynny pisarz i poprosić go o recenzję. Nathan Fawles wycofał się z życia publicznego wiele lat wcześniej. Po kilku ogromnych sukcesach, porzucił pisanie. Na wyspę przyjeżdża również pewna dziennikarka, Mathilde. Akcja nabiera tempa, kiedy mieszkańcy odnajdują ciało brutalnie zamordowanej kobiety. 

     Nie da się w kilku zdaniach streścić fabuły tej historii, bo jest, nie tyle może wielowątkowa, co bardzo często zmienia swój bieg o sto osiemdziesiąt stopni. Jak bardzo Musso zaskoczył mnie tą książką! Nie myślałam, że jest jeszcze do tego zdolny. Po ostatnim "Zjeździe absolwentów" byłam nieco...rozczarowana. Lubiłam go przede wszystkim za połączenie romansu z thrillerem, z przewagą tego drugiego. Ta książka wymyka się jednak i tym dwóm gatunkom. Autor bawi się z czytelnikiem w chowanego, przewraca wszystko do góry nogami. Bohaterowie, którzy z początku wydają się tymi dobrymi, zmieniają swoje oblicze. Nic, naprawdę nic nie jest pewne.

    Musso doskonale gra słowami. Zabawa, którą tu podejmuje kończy się epilogiem, w którym wypowiada się on sam, po czym...Musicie przeczytać do samego końca. 

   W ogóle nie przesadzę, jeżeli napiszę, że ta książka jest genialna. To jak obserwowanie pisarskiego kunsztu, swobody, z jaką Musso bawi się emocjami czytelnika i kończy tak doskonale, jak tylko bardzo doświadczony pisarz mógłby. Chce się więcej! 



Psychoterapeutka- Helene Flood

     Thrillery, w których główną bohaterką, albo jedną z ważnych postaci, jest psycholog albo psychoterapeuta, to książki, po które sięgam z ogromną ciekawością. Tym bardziej, że autorka jest psychologiem. Wykorzystanie wiedzy, którą posiada, musi zaowocować trzymającą w napięciu książką. 
     Sara jest psychoterapeutką dla młodzieży. Mieszka razem z mężem, prowadzi spokojne życie. Aż do dnia, kiedy jej mąż przestaje odbierać telefony. Jedyny ślad po nim, to wiadomość na automatycznej sekretarce, o tym, że znajduje się w domku letniskowym razem z kolegami. Okazuje się jednak, że ci koledzy w ogóle nie widzieli się z Sigurdem. Nie wiedzą też, gdzie jest... 
     Sara jest przepełniona lękiem. Emocją, z którą z pewnością nie raz przyszło jej pracować, a z którą teraz zupełnie nie jest w stanie sobie poradzić. Autorka idealnie opisuje tę samotną wędrówkę głównej bohaterki, przez meandry własnej psychiki. Książka w idealny wręcz sposób pokazuje, że to, co tak doskonale psycholog potrafi "naprawiać" u innych, u niego samego może pływać w chaosie. To właśnie jest chyba dla mnie największa wartość tej książki. Bo w gruncie rzeczy opowiada ona przede wszystkim o zupełnie pogmatwanym wnętrzu Sary. Naturalnie, próbuje ona dowiedzieć się, co takiego stało się z jej mężem, ale dla mnie w jakiś sposób, zeszło to na dalszy plan. 
    Doskonały obraz tego, jak bardzo lęk może zmienić człowieka i w jaki sposób niepoukładane sprawy z dzieciństwa, czy życia z rodzicami, potrafią wypłynąć w najmniej oczekiwanym momencie. Świetnie narysowany psychologiczny portret człowieka. To nie jest brawurowy thriller, w którym człowieka mrozi strach. To raczej książka o tym, co strach potrafi z nami zrobić. Jestem pod wrażeniem.