Główna bohaterka jest singielką pracującą w wymagającej korpo, w której od lat czeka na awans. Po pracy zagląda do sieciowej kawiarni, w której pracuje Greg. Ich losy splatają się, w pięknych jesiennych okolicznościach.
Jesienny klimat w tej historii jest na niemal każdej stronie. Nie jest jednak nachalny, przesadzony, a przyjemnie cieplutki i przytulny. Są myszy, pchające się na zimę do domu, dyniowe pole, a przede wszystkim ogromne ilości kawy. Tej dyniowej i czarnego espresso.
Rozwijające się pomiędzy głównymi bohaterami uczucie, ale też mnogość pobocznych, takich zwykłych, codziennych spowodowała, że nie chciałam odkładać tej książki, aż do ostatniej strony.
Jest jak przedsmak do zimowych powieści obyczajowych, preludium, przepiękna uwertura. Obowiązkowa lektura dla wszystkich fanek powieści świątecznych. Co więcej, to debiut, na który naprawdę warto zwrócić uwagę. Gratuluję autorce wygrania konkursu i przepięknej historii. Z przyjemnością będę obserwować dalszą pisarską drogę Anny Chaber.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz