środa, 10 marca 2021

O moim lęku i Ataku paniki Tami Kirkness

 
    Zaburzenia lękowe są mi bliskie nie tylko ze względu na (prawie skończone!) studia psychologiczne. Są mi bliskie przede wszystkim dlatego, że sama mówię o sobie, że jestem lękowa. Nie wchodząc w szczegóły i diagnozy, lęk towarzyszy mi w codziennym życiu. Oznacza to, że często na wydarzenia, albo zadania traktowane generalnie jako neutralne, wcale nie stresogenne, ja reaguję lękowo. To może wydawać się nieco odległe i brzmieć jak rzadkie zaburzenie ale poczekajcie. 

    Kto z Was nie odczuwa czasami lęku przed ważną rozmową? Albo przed odebraniem telefonu? A może przyjmujesz na siebie współodczuwanie emocji innych? Lawina katastroficznych scenariuszy, deadline'ów, nieodbytych rozmów i niewykonanych zadań piętrzy się, napędzając lękową lawinę. A gdyby tak na chwilę się zatrzymać? Wziąć głęboki wdech? I sięgnąć po książkę... 

    "Atak paniki" to przepięknie wydany przewodnik po trudnych sytuacjach. Na podstawie doświadczeń zawodowych i prywatnych, autorka stworzyła listę algorytmów, w jaki sposób postępować, gdy lęk zaczyna przejmować nad nami kontrolę. Zatrzymaj się, weź do ręki książkę i spróbuj wykonać krótkie zadanie. 

    Przepiękne, kolorowe wydanie zachęca do przeglądania i jednoczesnego obserwowania swojego wnętrza. Już na samym początku zauważyłam co najmniej kilka sytuacji, w których mogłabym skorzystać z pomocy tej książki. Może na zasadzie eksperymentu, sprawdzenia, czy to faktycznie działa. Jestem bowiem bardzo sceptycznie nastawiona do...cudzych pomysłów. Przy całej posiadanej przeze mnie wiedzy wiem natomiast, że zatrzymanie się w sytuacji lękowej i przyjrzenie jej się z dystansu, a także zrobienie czegoś zupełnie odmiennego od sposobów (nie)radzenia, jest w stanie realnie pomóc. 

    Z zaufaniem sięgnęłam po tę książkę między innymi dlatego, że autorka jest psychologiem. Pamiętajcie o tym, że nie wszystkie tego typu książki są poparte czyjąś wiedzą. A ona jest niezbędna do tego, by móc mówić o tym, co działa, czy nie. Książka nie zastąpi również wizyty u psychologa lub psychiatry. Jeżeli lęk wiąże się z realnym cierpieniem, pamiętajcie, można sobie pomóc. Są od tego specjaliści. 

    Najpiękniejszy cytat pochodzący z tej książki, który wzruszył mnie do łez. I przekonał do tego, by zajrzeć do środka: "Myślę, że osoby cierpiące na zaburzenia lękowe to najodważniejsi i najsilniejsi ludzie na świecie. Chociaż wydaje im się, że grozi im niebezpieczeństwo, często potrafią się opanować i robić dobrą minę do złej gry". Pamiętajcie, można sobie pomóc. Ślę największy uścisk dla wszystkich Najodważniejszych Ludzi na Świecie. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz