sobota, 21 lutego 2015

Jedz pysznie bez pszenicy-Magdalena Makarowska

  O glutenie ostatnio w Polsce coraz głośniej. Gwiazdy krzyczą, że dzięki niemu chudną i zmieniają rysy twarzy, reklamy wołają, że ich produkt od dziś nie ma w sobie glutenu (mam tu na myśli pewne popularne płatki kukurydziane. Drogi Czytelniku, nie daj się zrobić w jajo. W kukurydzy glutenu nigdy nie było :)), internet woła, że gluten nam szkodzi. Przeciętny zjadacz chleba (pszennego-z glutenem) dawno już się w tym pogubił. Jeść, czy nie jeść? I czy w ogóle możliwe jest życie bez mąki?
  Autorka książki "Jedz pysznie bez pszenicy", dietetyczka z wieloletnim stażem próbuje przekonać, że gluten odpowiada za naszą otyłość. I nie tylko osoby chore na celiakię (nietolerancja glutenu) powinny wyeliminować go z diety. W pierwszych rozdziałach wyjaśnia, czym naprawdę jest gluten i gdzie go znajdziemy. W logiczny, wydaję mi się, sposób przedstawia gluten, jako (najczęściej) bardzo przetworzoną żywność. Wysoko przetworzona pszenica, z której powstaje dzisiejszy chleb, najczęściej głęboko mrożony, zawiera go bardzo dużo. Glutenowa papka daje tylko chwilowe uczucie sytości, bardzo szybko się trawi, dostarczając nam energii na krótko i może odkładać się w jelitach, co w przyszłości może być przyczyną na przykład raka. Dalej autorka objaśnia, jakie jeszcze produkty znajdują się w naszej diecie i bardzo nam szkodzą. Ogromne ilości soli, rafinowanego białego cukru, chemicznych ulepszaczy, poprawiaczy smaku, mięso, którego zanim trafiło do parówki, nie podalibyśmy nawet naszemu psu... Wydaje mi się, że pierwsze strony "Jedz pysznie bez pszenicy" mogą czytelnika nieźle nastraszyć. Ale spokojnie. Autorka przeprowadzi nas zaraz przez zawiłą listę produktów-zamienników, które powinny znaleźć się w naszej diecie. Po kolei pokaże które kasze z powodzeniem zastąpią chleb na śniadanie, jakie warzywa i owoce poprawią nie tylko nasze zdrowie, ale również samopoczucie. Dokładnie opisuje również czym zastąpić rafinowany biały cukier, który może być dla nas równie groźny jak gluten, a także jak solić mniej i czym "leczyć" niektóre dolegliwości.
  W książce znalazła się również ośmiotygodniowa dieta, doskonale rozpisana, łącznie z przepisami i listami zakupów na każdy tydzień.
  Nie, to nie jest, jak mogłoby się wydawać, lament nawiedzonej kobiety, która dietą bez glutenu, mięsa, jajek i mleka próbuje obronić świat przed otyłością. To dobrze napisany poradnik dla osób, które czują, że mimo iż słodycze i chipsy omijają szerokim łukiem, wcale nie czują się zdrowsze, a przede wszystkim...wcale nie chudną. "Jedz pysznie bez pszenicy" z powodzeniem może służyć jako przewodnik po, jak się okazuje, wcale nie takim strasznym, świecie, z którego należy wyeliminować białą mąkę. Nie oznacza to wcale zupełnej rezygnacji z wypieków! Książka jest doskonałym źródłem inspiracji na przepisy nie tylko bezglutenowe, ale również po prostu zdrowe. Co ciekawe, znajdziemy tu także rozdział poświęcony domowym wędlinom. Mięsożercy! Nie ma zatem strachu, nikt nie zabierze Wam schabowego! Może jedynie trochę go odchudzi :)
  Sama od dwóch miesięcy z powodzeniem stosuję dietę bezglutenową. Nie oznacza to dla mnie jednak zupełnej rezygnacji z mąki, łatwo ją zastąpić (o czym przeczytacie w "Jedz pysznie bez pszenicy") otrębami, kaszami, kukurydzą czy nawet fasolą. Rezygnacja z glutenu oznaczała dla mnie przede wszystkim wyrzucenie z jadłospisu wysoko przetworzonej żywności. Magdalena Markowska przekonuje, że da się dzięki temu nie tylko przedłużyć sobie życie, ale również schudnąć. Potwierdzam! Niestety, mimo eliminacji glutenu, przetworzonej żywności i rafinowanego cukru, ciągle mam skłonności do podjadania. Naturalnie, nie sięgam wtedy po tabliczkę czekolady, czy paczkę chipsów, ale nie jestem również przekonana co do tego, że moją chęć na słone przekąski zaspokoi surowa marchewka...Z pomocą przyszła mi autorka książki, która na ostatnich stronach podaje cudowne przepisy na słodkości bez glutenu, cukru i poczucia winy. Dotychczas przygotowałam już kilka jej przepisów, najbardziej przypadły mi jednak do gustu kruche ciastka z sezamem (str. 309). Zdjęcie obok. I co najważniejsze. Autorka w swoich przepisach nie używa składników drogich i trudno dostępnych. W moich ulubionych ciasteczkach nie ma nic, czego nie znajdziecie u siebie w kuchni. Mąka pszenna zastąpiona jest mąką kukurydzianą, cukier miodem, a tłuszcz, tłuszczem (lub gęstym mlekiem) kokosowym, który znajdziecie dzisiaj w każdym większym markecie.
  "Jedz pysznie bez pszenicy" od kilku dni wertują u mnie w domu wszyscy. Ze smakiem i ciekawością. Dieta bez glutenu przestaje być jedynie dietą, zaczyna być naszym całkowitym

sposobem żywienia. I jako najlepszą rekomendację książki mogę powiedzieć, że czujemy się o niebo lepiej niż wcześniej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz