poniedziałek, 11 grudnia 2017

Wieczór taki jak ten- Gabriela Gargaś

    Kolejna świąteczna propozycja, tym razem autorstwa Gabrieli Gargaś, wydawnictwo Czwarta Strona. Autorka znana, lubiana nie tylko przeze mnie. Zapamiętałam przede wszystkim wplatanie w codzienność bohaterów powieści zupełnie niecodziennych, trudnych wydarzeń, albo takich...kompletnie oderwanych od rzeczywistości.
    Do małej miejscowości w Bieszczadach przyjeżdżają na Święta goście. Artur, rozwiedziony architekt, który nienawidzi Bożego Narodzenia. Wiktoria, starsza pani z początkami Alzheimera, która za bardzo wtrąca się w życie swoich dzieci. Lena, neonatolog, ze swoją córką. Wszyscy zatrzymują się w pensjonacie Miśki, głównej bohaterki. Miśka samotnie wychowuje swojego brata, Bartka. Ich matka zmarła krótko po porodzie. Ojciec...istnieje gdzieś daleko w świecie.
   Historie wszystkich bohaterów połączy nie tylko Boże Narodzenie, ale również...kompletna rozbieżność charakterów. Święta mają pewną magiczną moc powodowania cudów. Zdarzają się one nie tyle z jakichś nadprzyrodzonych powodów, raczej dlatego, że nasz wewnętrzny radar jest na nie znacznie bardziej wyczulony i zwyczajnie chcemy widzieć w burej, jesiennej codzienności cudowne sytuacje. 
   Nie inaczej jest w małej górskiej miejscowości. To oczywiste, że bohaterowie przyjeżdżają tam po cud. Naturalnie, wie o tym tylko czytelnik. Dlatego też, wydaje mi się, sięgamy po świąteczne książki. I dlatego w tym roku jest ich taki wysyp.
   Pamiętacie tę radość z Wigilii kiedy byliśmy dziećmi? Czy co roku nie myślicie o tym, że kiedy jest się dorosłym, to już zupełnie nie to samo? Jedni nienawidzą przez to Świąt i twierdzą, że Mikołaj istnieje tylko w bajkach. Inni (ja!), czarują jak mogą, czytają o Świętach, cieszą się na nie jak dzieci i zrobią wszystko, by poczuć dziecięcą radość.
  Czy książka Gabrieli Gargaś mi w tym pomogła? Bardzo! Świątecznie naiwna, piękna, chociaż nieszablonowa. Nie spodziewacie się, których bohaterów autorka ze sobą połączy, naprawdę :).
   To też pierwsza w tym roku świąteczna książka, przy której uroniłam łzę. Nie powiem kiedy, powiem tylko, że warto na ten moment poczekać. I zabrać się za lekturę zanim wciągną nas przygotowania :). 

1 komentarz:

  1. Uwielbiam twórczość Gargaś, także na pewno sięgnę także po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń