środa, 13 lipca 2016

Hirameki- kolorowanki to przeszłość!


 Jeżeli śledzicie mojego bloga na bieżąco, wiecie zapewne, że jestem ogromną fanką kolorowanek, zentangli i wszystkich kreatywnych odstresowywaczy :) Dlatego niemal rzuciłam się na nowość wydawnictwa PWN, "Hirameki". Zakochałam się w tych kolorowych plamkach.
  Pamiętacie jak w przedszkolu robiło się wodnym farbkami plamy na połowie kartki, odciskało na drugiej połowie by zobaczyć, co powstało? To bardzo zaawansowane plamy. Zacznijmy od czegoś prostszego. Koło, które powstaje pod mokrym kubkiem kawy? Barszcz rozlany na obrusie? Pomidorowa na białej koszuli? Ohyda? Przyjrzyjmy się im chwile dłużej. A gdyby tak dorysować im...łapki i pozwolić zeskoczyć na podłogę? A może to balon, który odleci za chwilę za okno?
  Duet Pong i Hu zauważyli w plamach coś...nadzwyczajnego.
  Książka nie tylko antystresowa. Skłania do zatrzymania się nad czymś, co pozornie brzydkie.
Przez Hirameki plamy nigdy już nie będą takie same!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz