sobota, 20 czerwca 2015

Najlepsze przepisy dla całej rodziny- Grzegorz Łapanowski Maia Sobczak


   Pamiętacie lepienie pierogów z babcią, kiedy byliście dziećmi? Babcia wybierała jajka z kurnika, mąkę miała od sąsiada w płóciennym worku. Farsz robiony zawsze z tego, co akurat było pod ręką. Latem z truskawek, zimą z kiszonej kapusty. Nigdy na odwrót. Bo skąd niby wziąć truskawki w lutym?
  Niestety, przyszło nam żyć w czasach kiedy praktycznie wszystkie sezonowe produkty dostępne są cały rok. Czy oznacza to jednak, że truskawki zimą będą równie zdrowe, co te zerwane z krzaka w czerwcu? Niestety, nie koniecznie. Tylko jak w tym wszystkim, biorąc pod uwagę zdrową, urozmaiconą dietę, ceny, ilość czasu potrzebną na przygotowanie posiłku, zupełnie się nie pogubić? I przede wszystkim, co takiego powinny jeść nasze dzieci, by wyrosły na zdrowych dorosłych? Z pomogą przychodzi Grzegorz Łapanowski i Maia Sobczak.
   Grzegorz Łapanowski od lat działa na rzecz propagowania ekologicznej i lokalnej żywności. Prowadzi Food Lab Studio i Fundację "Szkoła na widelcu". Fundacja zajmuje się uczeniem dzieci i ich opiekunów, organizacją warsztatów na których dzieci uczą się, jak i z czego przygotować proste posiłki.
  W książce, stworzonej razem z Maią Sobczak, autorką bloga qmamkasze.pl  znajdziemy informacje o tym, jak robić zakupy, co i gdzie kupować, by nie zaśmiecać naszych lodówek i spiżarni. Dalej, dowiemy się o tym, jak przechowywać żywność, ile na przykład dany produkt może leżeć w zamrażarce (bo wcale nie wieczność!). Przede wszystkim dowiemy się jednak, jak gotować z dziećmi. W jaki sposób przygotować stanowisko pracy dla dziecka, jakich rzeczy może używać i co możemy z nim ugotować tak, by było ciekawie, prosto i żebyśmy nie spędzili potem całego popołudnia na sprzątaniu...
   Przepisy zostały podzielone na śniadania, drugie śniadania (!), obiady i desery. Dania są zdrowe. Autorzy unikali wszystkiego, czego w naszej diecie ciągle jest zbyt dużo, a co nam szkodzi. Grzegorz Łapanowski zachęca do kupowania lokalnie, na bazarach, w małych sklepikach zamiast dużych marketach. Nie znaczy to jednak, że w listach składników napotkamy produkty, których nazwy nic nam nie mówią, a cena jest dla nas stanowczo zaporowa. Z pewnością nie o to tutaj chodzi. Przepisy wybrane zostały bowiem tak, by można je przygotować szybko i razem z dzieciakami. Nie ma tam więc nic wymyślnego. Co nie znaczy jednak, że zgromadzone dania są powielaniem tego, co już znamy. Wręcz przeciwnie. Znajdziemy tu przepisy na mleko roślinne, jaglane smoothie, czy hummus. Ok, Wasze dzieci z pewnością nigdy nie jadły hummusu. Ale jeżeli pozwolicie im towarzyszyć przy całym procesie produkcji, pokażecie, co jest w środku, pozwolicie doprawić, myślicie, że nie będą chciały spróbować tego, co same przyrządziły? :)
   Pamiętam jak razem z babcią robiłyśmy ruskie pierogi. Z resztek ciasta dziadek piekł na blaszanych podkładkach małe placuszki. Były częściowo surowe, miały takie czarne, przypalone "piegi". Prawie nie miały smaku, ale to nie miało znaczenia. Minęło około dwudziestu lat, a ja nadal je pamiętam. I jeszcze nigdy nie przygotowałam takich pierogów, jakie robiłyśmy wtedy z babcią. Chociaż korzystam z tego samego przepisu. Wspólne gotowanie dla dzieci jest jeszcze większą frajdą, niż dla dorosłych. Ta książka z pewnością Wam to udowodni.
  Jeżeli jednak, Wasze dzieci tak jak moje, mają cztery łapy :), potraktujcie tę książkę jako podręcznik do zdrowego gotowania. Nie nudnego, drogiego, ale szybkiego i odkrywczego. Przepisy Grzegorza Łapanowskiego zachwycają. Prostotą i oryginalnym podejściem jednocześnie. Pesto ze świeżego szpinaku, które na zdjęciu, zrobiło u mnie furorę. Podobnie jak ciasto na pizzę z mąką orkiszową i domowe czekoladki. Gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz