niedziela, 31 października 2010



Ewa, w sześci na sześciach, na zenity trzeba poczekać do środy.

1 komentarz:

  1. Nie kuś, nie kuś :) Nie powinnam w ogóle jeść takich rzeczy, ale czasami nie wytrzymuję i takie oto są efekty, chyba nie wejdę na tą stronę o której piszesz, bo dodatkowe kilogramy pojawiłyby się u mnie z prędkością światła haha. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń