niedziela, 8 maja 2016

Najszczęśliwsza dziewczyna na świecie- Jessica Knoll

   To pierwsza od dawna książka, która zupełnie nie zachęciła mnie okładką. Zazwyczaj bowiem daję się złapać na marketingowy chwyt okładkowy. Ta natomiast zupełnie do mnie nie trafiła, nie przyciągnęła, a co najważniejsze, w żaden sposób nie oddała treści.
  Główna bohaterka, Ani (TifAni), żyje życiem, które my nazywamy chyba american dream. Ma narzeczonego, dobrą pracę, pieniądze, planuje ślub jak z bajki. Jest jednak coś, co jej w tym przeszkadza. Przeszłość. Zdarzenia ze średniej szkoły, traumatyczne wydarzenia, które Ani zostawiła za sobą tylko pozornie.
  Wydawca porównuje "Najszczęśliwszą..." do "Dziewczyny z pociągu" albo "Zaginionej dziewczyny". Nie! Zupełnie nie. Historia jest totalnie inna, tutaj nie chodzi o to, co ma się wydarzyć, ale o to, co już było.
  To, co sprawia, że ta książka jest aż tak genialna, to przede wszystkim główna bohaterka, jej postawa wobec świata, jej szczerość i...język. Ani jest depresyjna, tragiczna ale w tym samym czasie bardzo...bezwzględna. To, w jaki sposób kalkuluje rzeczywistość...jak z zimną krwią się jej przygląda, sprawdza, czy aby jej się to opłaca. Naturalnie, usprawiedliwia ją jej przeszłość, ale! Czytelnik nie poznaje jej od razu, wszystko rozwija się powoli. I jeżeli wydaje Wam się, że pierwsza tragedia Ani będzie tą najważniejszą...
  Po tej książce ma się kaca. Takiego czytelniczego. Trudno bowiem znaleźć coś, co wciągnęłoby w równym stopniu. Naprawdę...mocna, dobra lektura. To jedna z tych książek, które zostają z czytelnikiem na długo, które wwiercają się w Twoje życie i nie chcą z niego wyjść przez bardzo bardzo długi czas.

1 komentarz:

  1. Na pewno opisywany temat jest trudny i kontrowersyjny, ale tym bardziej warto po tę książkę sięgnąć. Tym bardziej, że ona była też motywacją do działania i dzięki niej powstała nowa polska marka ubrań Just Your Story.

    OdpowiedzUsuń